piątek, 3 stycznia 2014

Jan Brzechwa i jego rudzielec

Rudy ojciec, rudy dziadek, rudy ogon to mój spadek. A ja jestem rudy lis zmykaj stąd bo będę gryzł!
Do zdjęcia pozuje moja Córcia

wtorek, 31 grudnia 2013

Postanowienia na 2014 rok

Prawie wszyscy obiecujemy sobie, że od nowego roku coś zmienimy, za coś weźmiemy się, coś odpuścimy. Mam nadzieję, że i ja wytrwam w swoich zamiarach. Przestałam pisać, wypaliły się moje niektóre siły, przeżyte lata i wydarzenia przyłożyły zdrowiu i energii. Postanowiłam zabrać się za siebie na tyle, aby odzyskać siły, doprowadzić do stanu używalności chorą lewą rękę, nosić tylko wygodne buty i ubrania ( co nie oznacza dresów, sportowych butów i luźnych swetrów). Ponieważ czasem dokuczają mi tak zwane „siątki”, które zaczynają się od pięćdziesiątki, muszę zmienić dietę i nie poddawać się namowom typu „zjedz chociaż troszkę”, bo potem umieram i spać nie mogę. Dziś najdroższy wieczór w roku. Najdroższy dla niektórych. Teoretycznie wypada długo nie kłaść się spać. Postaram się nie spać długo. Mam wiele pomysłów na dzisiejszy wieczór. I sama jestem ciekawa co uda mi się zrealizować. Kiedyś, kilka Sylwestrów z rzędu malowałam anioły. Miniony rok był szalenie męczący, bardzo „rozjeżdżony” dla mnie i dobijający. Po wielu latach jestem w trakcie zmiany pracy i wcale mnie to nie bawi. Ale mam nadzieję, że dam radę i muszę dać radę. I jeszcze bardzo chciałabym mieć psa. W moim domu zawsze mieszkały psy i bez psa czuję się nie do końca sobą. Nawet na spacer nie ma z kim wyjść. Wypróbowałam to dziś i było okropnie. A nasza domowa przyjaciółka miała w sobie coś. I była ruda. A rude jest piękne , najpiękniejsze.